Think about it

ja tydzień po ;>
*spóźnione: wszystkiego naj!

ooo, a który lutego? ;>

bo to miejsce mnie przytłacza. wspomnieniami.

nie nie nie. z rysowaniem nie jest jak z mięśniami. ręka wyrabia się na stałe. nawet jak nie rysowałam pół roku, to nie zauważyłam później różnicy. za to niewątpliwie ćwiczenie czyni mistrza. im więce ...

najważniejsze jest to, że ćwiczysz! i nie poddawaj się. w końcu sam też zaczniesz dostrzegać swoje postępy (które już na pewno zaszły, tylko, że osobie zainteresowanej zawsze trudniej przychodzi ich z ...

co tam słychać? Very Happy

:***

chciałam publicznie przytulić An Sienta, którego dawno nie widziałam na forum. wielki buziak dla Ciebie!

najważniejsze to samemu dotrzymywać słowa, i nie obiecywać rzeczy, których nie będziemy w stanie spełnić. przynajmniej sobie nie będziemy mieć nic do zarzucenia, i w jakiś sposób odniesiemy zwycięstwo ...

no właśnie okazuje się, że nie jest Razz

patrz podpis po tą planszą. Juhas miał poważny powód by zawiesić działalność. wbrew temu co widnieje na planszy: "zawieszam działalność na dobre" (co j ...

ludzie są nieodpowiedzialni. rzucają słowa na wiatr, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. to chyba tyle..

(to do Fryci. żeby nie było, że te zdania powyżej są o Juhasie. już widzę tą burzę...)

oj, Fryciu. żebyś wiedziała...

;* dla Ciebie.

nie czuję się zaskoczona. 'uodporniłam się' na tego typu zdarzenia.

mi się nie chce, zwyczajnie ;d

mnie się po prostu nie chce tego komentować Wink

ps. dziękuję, również pozdrawiam :*

nie ma sprawy :*