Forum Think about it Strona Główna Think about it
(^,^) fiu fiu
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Forum dla samotnych
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Think about it Strona Główna -> Piszta co chceta :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
An Sient I
Szeregowy



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 16:55, 02 Lis 2006    Temat postu: Forum dla samotnych

a więc czy jest coś takiego, ale w jakimś bardziej ciekawym wydaniu bo to co widziałem to dno, szukam jakiegoś miejsca gdzie nie byłbym sam, gdzie nie tylko ja jestem samotny i dobity życiem, byłbym wdzięczny za linki.


P.S nie chodzi mi o żadne fora matrymonialne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
The Nosfu
Szeregowy



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk :D

PostWysłany: Czw 18:00, 02 Lis 2006    Temat postu:

A tak to zabrzmiało mniej więcej...jak pytanie o fora matrymonialne. W każdym razie z pewnością nie jesteś osamotnionym przypadkiem takiej depresji. Mógłbym zapytać, ile masz lat? Ciekawi mnie statystyka wieku wśród osób wchodzących na tą, jak napisał poeta, "smugę cienia" Wink Najciekawsze jednak są przyczyny takiego stanu rzeczy. Pozwolę sobie zasugerować, iż należałoby zastanowić się nad sposobem zmiany stanu rzeczy, a nie pogłębiać w sobie ten stan permanentnej depresji Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Frycia
Sierżant



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 18:33, 02 Lis 2006    Temat postu:

Moim zdaniem rozmowa z kimś, kto ma podobne problemy i doskonale Cię rozumie pomaga. Może nie w każdym przypadku, ale często. A co do pytania o taką stronkę, to niestety nie mogę pomóc, bo nie znam :].

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
The Nosfu
Szeregowy



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk :D

PostWysłany: Czw 19:51, 02 Lis 2006    Temat postu:

To prawda, ale jeszcze lepsza jest rozmowa z osobą, która zna te problemy, ale się ich pozbyła, jest w stanie na nie spojrzeć z innej perspektywy, ocenić i zanalizować sytuację

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Frycia
Sierżant



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Czw 21:10, 02 Lis 2006    Temat postu:

Z pewnością tak. To pozostaje tylko "znaleźć" taką osobę...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Rhoki
Starszy Kapral



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 23:31, 02 Lis 2006    Temat postu:

Jak się znajdzie taką osobę, to już się nie będzie samotnym. Słyszałem o takiej stronce, ale dopadła mnie skleroza O_o'. To faktycznie może być dobry pomysł, ale może pogłębic depresję. W razie czego zawsze możesz porozmawiać ze mn, jakby nie patrzeć też łatwo nie mam i w sumie z nikim o tym nie rozmawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
The Nosfu
Szeregowy



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk :D

PostWysłany: Pią 0:03, 03 Lis 2006    Temat postu:

I to mnie najbardziej zadziwia...takich jak Wy jest dużo...naprawdę dużo...tylko nie potraficie się odnaleźć :/ Nasza kultura zniszczyła praktycznie zjawisko rozmów między ludźmi. Takich prawdziwych, szczerych rozmów. A tego nam brakuje. Szukamy takiej osoby, kogoś, komu możemy się zwierzyć, ale nie mamy śmiałości, żeby zrobić ten pierwszy krok. Boimy się kontaktu bezpośredniego, bez bariery anonimowości, jaką daje internet. Ładnie to ujął Coelho w "Zahirze". Książka naprawdę godna przeczytania i przemyślenia. Wierzę, że można to w sobie zmienić.

Ale może jestem niepoprawnym romantykiem Wink I porywam się z motyką na słońce. Niemniej, jeśli ktoś chce pogadać, ja również jestem do dyspozycji Smile

EDIT: Zawsze możemy tutaj pogadać, skoro już tu jesteśmy Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
An Sient I
Szeregowy



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:10, 03 Lis 2006    Temat postu:

heh mnie raczej chodziło o tym by poznać innych ludzi z problemami podobnymi do moich, to jak sobie dają radę to czy tylko mój przypadek jest tak naprawdę poważny czy nie, takie tam małe bzdety

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
The Nosfu
Szeregowy



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk :D

PostWysłany: Pią 0:12, 03 Lis 2006    Temat postu:

Hmm...to opowiedz nam, jakie są te wszystkie "małe bzdety". Razem coś wymyślimy...Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
An Sient I
Szeregowy



Dołączył: 17 Wrz 2006
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 0:19, 03 Lis 2006    Temat postu:

e tam małe bzdety, mam 18 lat, a dotąd nie miałem żadnej dziewczyny, ba nie miałem żadnej nawet przyjaciółki, heh w podstawówce była zabawa by mnie wyzywać od syfów itp(dziewczyny w moją stronę) w gimnazjum było coś podobnego tyle że się wogule mnie brzydziły teraz aktualnie jestem w budowlance więc niema tu zawiele dziewczyn.
i przypomniała mi się jeszcze jedna historia z gimnazjum, spotkałem przez net taką dziewczynę, super się gadało itp i tak się zgadało że jesteśmy z jednego gim, spotkaliśmy się było fajnie jedyna dziewczyna która mnie tolerowała po około 6 miesiącach znajomości(wychodziła już z gim) zwyzywała mnie od buców i debili , mieszkała daleko więc już nigdy jej nie spotkałem, i to zachowało mniej więcej uraz w mojej psychice


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
The Nosfu
Szeregowy



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk :D

PostWysłany: Pią 0:46, 03 Lis 2006    Temat postu:

Cytat:
e tam małe bzdety, mam 18 lat, a dotąd nie miałem żadnej dziewczyny, ba nie miałem żadnej nawet przyjaciółki,

To samo w sobie nie jest niczym złym...znam wielu kumpli w mim wieku (19 lat), którzy jeszcze nie mieli żadnej dziewczyny. Przyjaźń między przedstawicielami płci przeciwnych w tym wieku zdarza się chyba jeszcze rzadziej, bo...najczęściej po prostu brakuje wspólnych tematów do rozmów, zainteresowań...brakuje impulsu do zawarcia bliższej znajomości, a panuje tendencja, żeby każdą taką znajomość traktować w kategoriach miłości (wybaczcie taki styl...nauka do kolokwium z analizy wyciska na mnie piętno Wink )
Cytat:
w podstawówce była zabawa by mnie wyzywać od syfów itp(dziewczyny w moją stronę) w gimnazjum było coś podobnego tyle że się wogule mnie brzydziły teraz aktualnie jestem w budowlance więc niema tu zawiele dziewczyn.

Nie znam powodów, dla których przechodziłeś przez to wszystko, ale w gimnazjum miałem kumpla, który był w podobnej sytuacji. W zasadzie nie wiadomo dla czego. Dziewczyny z naszej klasy po prostu go nie lubiły. Część chłopaków z naszej klasy też traktowała go jako pośmiewisko. Ale to się zmieniło w końcu. Poszedł do liceum, znalazł się w nowym środowisku, spotkał ludzi, którzy po prostu nie byli przyzwyczajeni do nabijania się z niego i żyje mu się dobrze (poza tym, że stoczył się 200 m ze zbocza góry zamkowej w Grudziądzu, ale tak to jest, jak się za dużo pije Wink )
Ostatniej części Twojej wypowiedzi nie podejmę się komentować. Nie powiedziałeś wszystkiego i trudno Ci się dziwić. Ważne jest jednak to, żebyś potrafił się przyznać do wszystkiego przed sobą. Tylko wtedy będziesz mógł zrozumieć, co się tak naprawdę między Wami wydarzyło i dlaczego tak się stało. I przepraszam, jeśli się wymądrzam, lub chociażby sprawiam takie wrażenie...:/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wdr
Gość






PostWysłany: Pią 20:25, 03 Lis 2006    Temat postu:

An Sient, człowieku, opanuj się. Widzę, że zbyt mocno bierzesz do siebie to co inni o Tobie mówią, a to jest złe. Zawsze znajdzie się ktoś, kto powie o Tobie coś złego. Zawsze ktoś Ci dosra, dokopie i wyrzuci przez okno spluwając jednocześnie za Tobą. Tak niestety jest. A Ty to zbyt mocno bierzesz do siebie. Widząc, jak bardzo inni Cie nie akceptują, albo inaczej, jak bardzo zdaje Ci się, że Cię nie akceptują, starasz się im przypodobać, a to prowadzi do tego, że zatracasz siebie samego i kiedyś się obudzisz z pytaniem na ustach, kim ja do cholery jestem? Każdy ma zalety i każdy ma wady. To normalna rzecz. Przestań wreszcie się rozglądać na innych, a spójrz na siebie i to staraj się rozwijać. Znajdź siebie, a i inni Cię znajdą. Pewnie myślisz, że jestem sobie "idealny" i z łatwością mówię takie rzeczy. Nie. Mam 1,70 cm wzrostu. Jestem w gruncie rzezcy niskim człowiekiem. Możesz nazwać mnie karłem, kurduplem, albo zawołać, abym podłożył pod siebie gazety. Ale jestem sobą, a przynajmniej staram się być. Przyjaciół, na których mogę polegać i zwykłych znajomych mam pełno. Ostatnio zorganizowali mi przyjęcie niespodziankę z okazji urodzin. Kumple? W większości przypadków powyżej 1,85. Koleżanki też bardzo często wyższe. I co z tego, że między zdaniami zdarza się komuś wykpić mój wzrost? To nie jest ważne. Spróbuj tak spojrzeć na siebie. Przestań patrzeć na swoje wady, niepowodzenia. Przestań się nad sobą rozczulać, a spójrz w przyszłość. Pytasz o lekarstwo na taką depresję? Przyszłość kolego, przyszłość, nie patrz jaki jesteś, ale jakim możesz być. A reszta sama się zjawi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bam
Starszy Szeregowy



Dołączył: 25 Wrz 2006
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Inąd

PostWysłany: Pią 21:00, 03 Lis 2006    Temat postu:

An Sient... chciałeś ludzi którzy mają podobne problemy... chyba jednego takiego znalazłeś. Też mam 18 lat(w lutym już będzie 19...). Ponadto
Cytat:
dotąd nie miałem żadnej dziewczyny, ba nie miałem żadnej nawet przyjaciółki

Różnice zaczynają się dalej. W podstawówce mnie nie wyzywali, ale w gimnazjum nie byłem lubianym osobnikiem. Dziewczyny miały mnie po prostu gdzieś, "kumple" właściwie tak samo. Zawsze byłem pomijany. Byłem cieniem...
Teraz również chodze do budowlanki(3 klasa) i nadal jestem wyżutkiem. A to dlatego, że nie jestem taki jak inni. Nie każdy chodzi do szkoły w marynarce, krawacie. Dziewczyn jest kilka(w szkole) i też nie zwracają na mnie uwagi, ewentualnie "patrzcie to ten debil". Znam chyba ze dwie które też się wyróżniają w szkole(metalówa i punkówa) kilka razy z nimi rozmawiełem, ale tak to nic. W 1 klasie tech. poznałem pewną dziewczynę, fajnie mi się z nią rozmawiało. Widywaliśmy się dosyć często, jednak zwykle na jakieś 2 godziny(dojeżdzam do szkoły 13 km więc mam ograniczone godziny) Było mi przy niej bardzo dobrze(heh). W wakacje też sie często widywaliśmy. Pod koniec wakacji wyjechałem na obóz n 2 tygodnie. Kiedy wróciłem, nadal z nią rozmawiałem, ale nie tak często i nie tak jak kiedyś. Myślałem, że cos do niej czuje i na wzajem. Ale dowiedziałem się, że ma hłopaka(nie od niej). Ona powiedziła, że chodzi z nim od tygodnia, więc wszystko może się zmienić. Jej kuzynka(zaufana osoba) powiedziała mi, że jest z nim od ponad roku.Od tamtego czasu ona się do mnie nie odzywała, nie widzieliśmy się, a jak ja chciałem z nią porozmawiać, to powiedziała, że nie ma czasu. No cóż bywa. Troche mnie to udeżyło. Zostawiło trwały ślad na psychice. Właściwie od tamtego czasu byłem nieufny w stosunku do wszystkich. Jedynie dwie osoby są naprawde zaufane, zawsze mogę na nich polegać. Jeden to kumpel z kapeli którą wspólnie założyliśmy. Drugą osobą jest moja dziewczyna, poznałem ją jakoś pół roku temu. Dobrze nam jest ze sobą. Ale to trzeba po prostu dobrze trafić. Ja ją poznałem na jednej z prób mojego zespołu, kiedy wpadła ze "szwagrową" drugiego gitarzysty. Od razu przypadliśmy sobie do gustu i jest dobrze. Sient wiem, że może Ci to co napisałem zbytnio nie pomoże, ale najważniejsze jest, nie załamywać się w żaden sposób, próbować coś w sobie zmienić. W gimnazjum byłem samotnikiem, teraz w technikum też tak jest(w obrębie mojej szkoły), ale mam kumpli w innych szkołach. W zasadzie trzeba dobrze trafić z osobami z którymi się rozmawia i chce się nawiązać kontakt. Nie ważne jest by być duszą toważystwa i każdy patrzył na ciebie jak na króla. Ważne jest to by mieć nawet jedną osobę, jednego kumpla, z którym można pogadać o wszystkim. Ja wolę mieć 3 czy 4 dobrych kumpli, niż być w gronie 20 osób które jak ktoś cię nazwie "debilem" też Cie za takiego mają.

Ale się rozpisałem... sry jak nie pomogłem, a zapewne nie pomogłem, sam się troche wyżaliłem Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wdr
Gość






PostWysłany: Pią 21:12, 03 Lis 2006    Temat postu:

Cytat:
Ja wolę mieć 3 czy 4 dobrych kumpli, niż być w gronie 20 osób które jak ktoś cię nazwie "debilem" też Cie za takiego mają.

Bardzo ważna sprawa, o której wielu zapomina. Wartości przyjaciół nie mierzy się w ilości.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
The Nosfu
Szeregowy



Dołączył: 19 Wrz 2006
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk :D

PostWysłany: Sob 0:00, 04 Lis 2006    Temat postu:

Cytat:
Mam 1,70 cm wzrostu. Jestem w gruncie rzezcy niskim człowiekiem. Możesz nazwać mnie karłem, kurduplem, albo zawołać, abym podłożył pod siebie gazety.

Hmm...ja mam 1,92 wzrostu i też mi z tym niedobrze :/ Wysocy mają gorszą koordynację ruchową (tak się tłumaczę, bo nigdy nie byłem dobry z wfu), strasznie się garbię, bo jak robię coś w kuchni/przechodzę przez drzwi/rozmawiam z kimś muszę się pochylać. Mam przez to skoliozę :/
Ludziom chyba nie można dogodzić. W każdym razie-nie przejmuj się wzrostem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Think about it Strona Główna -> Piszta co chceta :) Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin