Think about it

ari

no właśnie okazuje się, że nie jest Razz

patrz podpis po tą planszą. Juhas miał poważny powód by zawiesić działalność. wbrew temu co widnieje na planszy: "zawieszam działalność na dobre" (co ja zinterpretowałam jako: porzucam ten komiks na zawsze) Juhas pisze, że zawiesza komiks (brak jednoznacznego epitetu pokroju 'definitywnie'). może coś się ruszy po właściwych maturach w maju Smile

według mnie bardzo możliwe. a narazie pozostaje nam forum, drodzy przyjaciele :]

ps. też miałam zdawać historię sztuki.. ale w porę się opamiętałam. nie mam zwyczaju porywać się na rzeczy, które są niezaprzeczalnie dla mnie nieosiągalne. dlatego zdaję znienawidzoną hitorię ;/ na próbnych też się nie popisałam. na szczęście na mojej uczelni jeśli ktoś nie zdaje hs, to liczą mu średnią punktów z polskiego i historii. może jakoś się wyratuję.

Hayate

A nie sorki.. Zwiekszaja mi predkosc internetu i cos mi szwankuje.. Wyskoczylo mi, ze ostatnia plansza to 5.. I za cholere nie bylo nastepnej..

Frycia

Wiem Ari... Nie jedna osoba mi to udowodniła. A to mnie boli szczególnie, że sama jak coś obiecuję, to tego dotrzymuję, bo inaczej nie potrafię, dlatego tak razi mnie brak tej odpowiedzialności za swoje czyny i słowa...
Poza tym na pewno wszystko ładnie zdasz :*! Jesteś bardzo zdolna i inteligentna i historia nie będzie dla Ciebie przeszkodą Wink

. Juhas pisze wos jako podstawowy, a historię sztuki jako dodatkowy, więc też nie porywa się z motyką na księżyc, ale nie może wypaść tak słabo jak na próbnej, więc to jest zrozumiałe.
Dzięki Hayate :*! Nie wykluczone, że nie skorzystam, choć głupio mi tak zrzucać komuś swoje problemy, tzn. obciążać nimi. Bo wiem, że sama powinnam sobie z nimi poradzić, ale czasem już nie wiem jak...
Także wszystkich pozdrawiam i apeluję jednak o nieuśmiercanie forum Wink

.

Hayate

Mnie nawet przez mysl nie przeszlo, by usmierac forum.. A jesli chodzi o obciazanie innych swoimi problemami, to cie rozumiem.. Zabawne.. Jeszcze nie tak dawno temu to ty proponowalas mi wyrzalenie sie tobie.. Co prawda nie skorzystalem, ale w jakis sposob chcialem sie odwdzieczyc za tamto..

Frycia

Heh... To chyba i ja nie skorzystam, skoro Ty nie skorzystałeś, to nie chcę, żeby było nierówno Razz

. I mam nadzieję, że nie Ty jeden nie chcesz uśmiercać forum, bo szkoda by było. Przynajmniej moim zdaniem, bo jednak Juhas nas w jakiś sposób zebrał i pozwolił na komunikacje w określonym gronie ;].

Hayate

Jak wolisz.. Ale pamietaj, ze wrazie czego mozesz spokojnie pisac.. A forum bylo by nie milo usmiercac.. Ewentualnie mozna zrobic z tego jakies inne forum..

Frycia

Ok, będę pamiętać. Zachowam to jako ostatnią deskę ratunku ^^ ale wtedy będzie trudno czytać to co piszę Razz

.
A co do forum, to nie zmieniajmy go, bo się przywiązałam Sad

... Może po prostu poruszajmy tu nowe tematy Wink

.

Hayate

Napewno czytalem trudniejsze rzeczy.. o to sie nie martw.. A froum moze zostac takie jakie jest.. Mi to wcale nie przeszkadza.

ari

najważniejsze to samemu dotrzymywać słowa, i nie obiecywać rzeczy, których nie będziemy w stanie spełnić. przynajmniej sobie nie będziemy mieć nic do zarzucenia, i w jakiś sposób odniesiemy zwycięstwo..

Antyfan

A jednak cos sie dzieje na tym forum Razz

nie wchodzilem jakiś czas... bo myślałem że dalej nic.. ale wchodze i coś jednak jest Razz

Ja tam jestem za tym żeby jednak to forum przetrwało Razz

Jakoś chętnie tutaj wchodze...i fajnie sobie pogadać ze ,,starymi, netowymi" Ziomami Smile

POZDRAWIAM WSZYSTKICH:)

Aha i jeszcze jedno...
1. Jeżeli ktoś raz zrobi coś złego, nie zawacha się zrobić tego ponownie (i to zrobi)
2. Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń.
3. Nie ma czegoś takiego jak zaufanie i dostrzymanie słowa.

To takie 3 mądrości o których się ponownie przekonałem że warto żyć według nich....Gdyż miałem Dziewczynę przez pół roku.... wcześniej byliśmy najlepszymi przyjaciółmi(a dziwne bo ja przyjaciół nie uznaje) przez 3 lata (całe gimnazjum...Czyli znaczna część mojego życia)Zaczeliśmy chodzic przed wakacjami... ona na wakacje wyjechała do stanów... i po 2 tygodniach napisała maila że coś sie stało i nie możemy być razem...to tyle i pa.... tak w jednym mailu zakończyła wszystko co było. przyjechała pod koniec wakacji... i Prosiła mnie przez 2 dni zebym jej wybaczył.. bo zrobiła najgłupszą rzecz w życiu że ze mną zerwała... no a ja że ją kochałem to nie miałem wyboru bo cały czas o niej myślałem... było super przez te 2 miechy... Przed tygodniem ona wylądowała w szpitalu bo coś ma z sercem.... byłem u niej w piątek z kwiatkiemw odwiedziny...Było zejbiście jak zawsze z nią.... A tu wczoraj wieczorem otrzymałem esa..... ,,Nie pisz do mnie, nie dzwoń do mnie...jak jesteś mądry to zrozumiesz że to koniec"... I cóż.... straciłem 20zł na esy...całą noc esowałem...i nic... Poł roku zwiazku jednym esem poszło sie jebać a ja nawet nie wiem czego... Załamka totalna....(Ja nie pamiętam czasów kiedy jej przy mie nie było...a teraz tak nagle znika i nie powróci nigdy) Wiec uważajcie na ludzi... i ufajcie tylko sobie :)Pozdrawiam jeszcze raz wszystkich odwiedzających forum...

I jeszcze jedno do Juhasa...to naprawde kiepsko ci musiało pójść... moja (już niestety) ExDziewczyna jest w moim wieku (16lat) i własnie uczysie Historii sztuki bo to jej pasja.... i ona chodzi na takie lekcje... i robiła ostatnio z nauczycielką właśnie te matury... I wiedziała większą połowe właśnie z Historii Sztuki.... a mature ma za 3lata... Ehh Juhas bedzie dobrze Razz

[/img]

An Sient I

heh a myślałem że to ja mam monopol na użalanie się... Wink

a tak na serio to wielkie współczucia, co prawda nigdy nie doświadczyłem takiej rzeczy jak miłość ale chyba rozumiem co przechodzisz

The Nosfu

Nie...tego się nie da zrozumieć...niczego związanego z miłością zrozumieć się nie da...choć były czasy, gdy uważałem inaczej.

Do Anytfana: najwyraźniej tak miało być. Twoje doświadczenie musiało być naprawdę bolesne, ale mam nadzieję, że obecne, skrajnie pesymistyczne nastawienie Ci przejdzie. Za jakiś czas.

Frycia

Hmmm... Wszyscy tu udzielają się z jakimiś refleksjami, a mnie ostatnio na nie nie stać. Brakuje mi sił. Wystarcza mi ich tylko na tak zwane "katharsis". W każdym razie powiem tyle - nie może być cały czas źle. Musi się zmienić, bo w przyrodzie istnieje coś takiego jak równowaga Wink

.

Pico

A ja tylko zacytuje cos z basha: wczoraj bylo do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro bedzie do dupy - czyzby dlugo oczekiwana stabilizacja?
Jesli zbiera sie na refleksje to dobrym sposobem dla mnie na zycie jest carpe diem - zyj tak jakby kazdy dzien mial byc twoim ostatnim. I reczywiscie pomaga mimo ze czesto dostaje kopa od zycia. Cool

The Nosfu