Think about it

Rhoki

[link widoczny dla zalogowanych]

To jest komiks internetowy na poziomie Very Happy

Przyznam się, że od dłuższego czasu nie śledziłem aktualek, ale i tak to co przeczytałem zrobiło na mnie ogromniaste wrażenie... Ciekawą sprawą jest fakt, że rozpiska części i tytuły odcinków były już gotowe przed powstaniem komiksu...
Dobra, koniec mojego gadania, jak przeczytacie to pogadamy Smile

.

Hayate

Kreska swietna.. Niestety nie mam go teraz kiedy przeczytac bo moj dostep do kompa zostal mocno ograniczony.. Ale komiks wyglada ladnie..

The Nosfu

Wczoraj przeczytałem wszystkie odcinki Smile

Biorąc pod uwagę, że zacząłem około północy...ała...moje oczy Wink

Ale nie żałuję Smile

Cudeńko

Hayate

A probowales kiedys przeczytac od poczatku Megatokyo? Wtedy dopiero by cie oczy bolaly..

The Nosfu

Próbowałem, ale znudziło mnie, jeśli mam być szczery... Smile

Strona co chwilę padała i przez to nie dokończyłem :/

Frycia

Bardzo ładna kreska i świetny (jak dla mnie) klimat ^^. Niestety nie mam teraz zbytnio czasku na przeczytanie całości, ale kiedyś siądę i przeczytam Very Happy

!

up1orek

Niemska kreska i równie nieziemski kolor Wink

Bardzo mi się podoba Wink

Goha

A ja ponarzekam ciut. Czytam regularnie, wszystko pięknie ładnie, ale brak mi czegoś. Jakiejś głębi. Wszystko się tu po prostu dzieje i tyle. Nie odczuwam tego zachwytu, z jakim ludzie odwiedzają stronę, już prędzej zachwycam się "Blackbirdem" (na [link widoczny dla zalogowanych] ), "Sokora Refugees" czy "Errant Story"...

Rhoki

Fakt, głębia jest, ale niewielka, przez co cała historia wydaje się trochę naiwna i dziecinna... Ciekawi mnie, czy po skończeniu Inverloch, autorka zacznie jakiś nowy projekt.

Bam

Ogólnie to mnie się nie podoba... może kreska zła nie jest... ale jest tak dziecinna i kolorowa... mi się nie podoba, wolę bardziej "dorosłą" kreskę.

Hayate

To fakt.. Blackbird jest swietnym komiksem..

Rhoki

Powyżej Inverloch Stawiam jeszcze Flipside i Daedalus Blue, ale z pewnych powodów tematy o nich założę nieco później :p.